Jednakże - jak już zaczęłam czytać "Siedem lat później" to nie mogłam się oderwać aż do samego końca. I nadal było mi mało.
Ta książka to po prostu rozmowa dwóch znajomych, przyjaciół, ludzi, którzy znają się od jakiegoś już czasu. To kilkaset stron wypełnionych mądrością, i co mnie trochę dziwi - ciepłem. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że wraz z Januszem i Dorotą siedzę wieczorem w jakiejś przestronnej kuchni i z kubkiem gorącej herbaty w dłoniach przysłuchuję się ich dialogowi. W niektórych momentach wręcz słyszałam ich głosy.
To rozmowa o tym, co było. O miłości, o związkach - o kobietach. O Polsce, polityce. O tym co było, jest i co może być. To rozmowa o życiu, tak po prostu.
Polecam. Nie wiem jak mogę dostatecznie przekonać do sięgnięcia po tę pozycję, ale to jedna z tych, które wypełniają człowieka ciepłem od środka. I uśmiechem. I promieniami słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz