piątek, 29 stycznia 2016

"Rachunek" Jonas Karlsson

"Życie było po prostu na swój sposób piękne."

Na początku od razu muszę wspomnieć, że się absolutnie zakochałam. Cóż to była za wspaniała opowieść!

Mężczyzna otrzymuje rachunek na niewyobrażalną kwotę. Nie wie za co, nie wie dlaczego. Czy to żart? Czy to pomyłka? Nie. Tyle musi zapłacić po prostu za swoje życie. Tyle jest ono warte.
Ale dlaczego? Przecież jest tylko zwykłym człowiekiem. Nie osiągnął w życiu zbyt wiele i prawdopodobnie już nigdy tego nie zrobi. Ma zwykłą pracę, zwykłe mieszkanie, zwykłe zainteresowania. Po prostu - zwykłe życie.
I właśnie te życie jest tyle warte. Bez zbyt dużych zmartwień, bez zbyt trudnych problemów, z całą swoją zwykłością.

Ta książka uczy doceniać to, co się ma. Bo nieważne są nasze dobra materialne, nasze osiągnięcia, sukcesy i majątek. Ważne jest to, że ma się w ogóle możliwość życia. Przeżywania trosk i zmartwień, radości i uniesień. To właśnie samo istnienie jest warte więcej, niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.

Na koniec - podsumowując - mogę napisać, że ta historia niezwykle podniosła mnie na duchu. Wywołuje nadal uśmiech na mojej twarzy i rozgrzewa od środka. Polecam bardzo!

wtorek, 26 stycznia 2016

"Wiek cudów" Karen Thompson Walker

Do tej książki podeszłam z dystansem. Lubię bardzo młodzieżówki, lubię też dystopie, ale nie oszukujmy się - większość ma jeden utarty schemat.
A ta książka mnie zaskoczyła. Zachwyciła. Wciągnęła.

"Wiek cudów" to opowieść, którą ciężko zakwalifikować do jednego tematu. Traktuje trochę o początku końca świata. O nastoletniej miłości. O rodzinie. O przyjaźni. O tym, co powinno być ważne, a jest - niestety - trochę mniej.

Główną bohaterką jest Julia, dwunastolatka, która na początku historii zachowuje się jak każde inne dziecko, ma takie same troski i radości, ale im dalej zagłębiamy się w historię, tym bardziej dostrzegamy jej dojrzewanie psychiczne. To, jak stara sobie radzić z nowymi sytuacjami, z problemami w rodzinie, przyjaźni, w świecie, który nagle staje się niebezpieczny, nie taki, jaki znała od urodzenia. 

Oprócz w pewien sposób cudownie smutnej historii, ta książka ma jeszcze jedną ogromną zaletę, a mianowicie - styl pisania autorki. Bardzo oddziałuje na zmysły i wyobraźnie, człowiek momentami odczuwa wszystko to, co dzieje się w książce - na własnej skórze. Niesamowicie wykreowane postaci i świat, przepięknie napisana książka.

Cóż mogę więc rzec - polecam. Już teraz wiem, że to jedna z lepszych książek tego roku, a on dopiero się zaczął. 

niedziela, 17 stycznia 2016

"Wybór Jasminy" Jean Sasson

To jest jest łatwa książka. Ale na pewno jedna z tych, która tkwi gdzieś z tyłu głowy, i o której człowiek pamięta przez bardzo długi czas.

Jasmina to 23 letnia kobieta, dla której los był bardzo łaskawy - natura ją obdarzyła ją niezwykłą urodą, ma kochającą rodzinę i pracę, w której całkowicie się spełnia i dzięki której może poznawać świat. 
Jednak wszystko, co dobre nie trwa wiecznie. Jasmina ląduje w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu - w Kuwejcie. Tego dnia Irak postanawia "przywłaszczyć" sobie właśnie te państwo. 
Bohaterka zostaje pojmana i trafia do więzienia, w której jej najgorsze koszmary zaczną stawać się rzeczywistością. To tam będzie musiała zmierzyć się z człowiekiem, który nie dostrzega całego wyrządzanego przez siebie zła, który absolutnie nie ma skrupułów, a może nawet i serca. Nie tylko będzie zmuszona znosić wyrządzane jej krzywdy psychiczne i fizyczne, ale by przetrwać - musi rozkochać w sobie swojego największego wroga. Musi z uśmiechem na ustach znosić gwałty i upokorzenia, musi odnaleźć ludzkie odruchy w człowieku, którego jedno słowo mogłoby pozbawić ją życia.

"Wybór Jasminy" to bardzo brutalna opowieść, która każe człowiekowi docenić kraj i kulturę w jakiej żyje. Nie mieści mi się w głowie, że są miejsca, w których zgwałcona kobieta ponosi winę za to, co ją spotkało, a nie mężczyzna, który się tego dopuścił. Nie umiem napisać we właściwy sposób o tej książce bo nie jestem w stanie sobie wyobrazić co sama zrobiłabym na miejscu głównej bohaterki. Czy byłabym w stanie przetrwać, nie tyle fizycznie, co psychicznie? Czy miałabym w sobie tyle siły walki, odwagi i pragnienie przetrwania mimo całego zła? 

Cóż więc mogę napisać? Polecam.
Polecam by docenić swoje życie.
Polecam by zobaczyć jak silna może być kobieta, jak ogromna może być wola przetrwania.
Polecam by pamiętać i nie zapomnieć.