wtorek, 6 stycznia 2015

Top 14 books of 2014 - część 1.


Cześć!

I znów, zamiast pisać pracę zaliczeniową na studia - tworzę posta. No cóż... Mam jeszcze trochę czasu, zdążę wszystko zrobić!


Dzisiaj przychodzę do Was z pierwszą częścią moich książkowych ulubieńców ubiegłego roku, czyli po prostu - top 14 books of 2014. Zaczynajmy!

Na początku muszę podkreślić, że nie są one w kolejności od najbardziej ulubionych do troszkę mniej. Ciężko było wybrać tylko 14 książek bo przeczytałam naprawdę dużo dobrych powieści i o wszystkich chciałabym napisać. Dlatego też serie, które udało mi się przeczytać i które zasłużyły na to, by być w tym zestawieniu, będę traktować jako jedną książkę.

Jeden dzień David'a Nicholls'a to książka, z którą miałam dość problemów. Zabierałam się za nią kilka razy i nudziła mnie na początku tak bardzo, że odkładam ją po kilku stronach. W tym roku postanowiłam jej dać ostatnią szansę i zakochałam się.
Książka opisuje ten sam dzień co roku w życiu Emmy i Dextera. Jemu przychodzi wszystko łatwo - robi karierę, ma pieniądze, a zdobywanie kobiet nie przysparza mu jakichkolwiek trudności. Ona - na wszystko musi jednak zapracować. Ich drogi, jak można się domyślić, ciągle się przeplatają.
Cudowna opowieść o tym, jak ludzie się zmieniają i jak próbują radzić sobie z dorosłością. O przyjaźni, miłości i o tym, że pieniądze nie zawsze dają to, czego chcieliśmy i nie zawsze są w stanie nas uszczęśliwić.





Pierwszy kryminał, który przeczytałam w ubiegłym roku koniecznie musi znaleźć się na liscie ulubionych. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, czyli pierwsza część trylogii Millenium Stiega Larssona była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Muszę się przyznać, że ogólnie nie przepadam za tym gatunkiem, ale ta powieść ogromnie mnie zachwyciła.
              Pewnego wrześniowego dnia w 1966 roku szesnastoletnia Harriet Vanger znika bez śladu. Prawie czterdzieści lat później Mikael Blomkvist - dziennikarz i wydawca magazynu "Millennium" otrzymuje nietypowe zlecenie od Henrika Vangera - magnata przemysłowego, stojącego na czele wielkiego koncernu. Ten prosi znajdującego się na zakręcie życiowym dziennikarza o napisanie kroniki rodzinnej Vangerów. Okazuje się, że spisywanie dziejów to tylko pretekst do próby rozwiązania skomplikowanej zagadki. Mikael Blomkvist, skazany za zniesławienie, rezygnuje z obowiązków zawodowych i podejmuje się niezwykłego zlecenia. Po pewnym czasie dołącza do niego Lisbeth Salander - młoda, intrygująca outsiderka i genialna researcherka. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej.

    Świetna, trzymająca w napięciu opowieść. Zakochałam się w niej tak bardzo, że nie tylko obejrzałam film, ale także zaopatrzyłam się w komiksowe wersje, które również polecam. Choć dla kogoś, kto nie czytał książki mogą być odrobinę niezrozumiałe. 



Pierwsza zasada klubu walki – nie rozmawiajcie o klubie walki.
Druga zasada klubu walki – nie rozmawiajcie o klubie walki.
Tak więc... niestety, nie mogę pisać o tej książce. Napiszę tylko, że siedziała mi w głowie przez długi czas po jej przeczytaniu i nadal myślę o niej bardzo często. Polecam!






Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkracza na powrót w jego życie, wzywając go do udziału w tajemniczej i misternie zaplanowanej przez siebie kampanii odwetowej, Quentin oczywiście podąża za dziewczyną. Gdy ich całonocna wyprawa dobiega końca i nastaje nowy dzień, Quentin przychodzi do szkoły i dowiaduje się, że zagadkowa Margo w tajemniczych okolicznościach zniknęła. Chłopak wkrótce odkrywa, że Margo zostawiła pewne wskazówki i że zostawiła je dla niego. Podążając jej urywanym śladem, w miarę zbliżania się do celu Q odkrywa zupełnie inną Margo, niż ta, którą kochał i znał dotychczas.
           John Green jest jednym z moich ulubionych ludzi na ziemi, więc oczywiście musiałam przeczytać Papierowe miasta, które był po prostu fenomenalne! Cudowna opowieść o podróży, poszukiwaniu, przyjaźni i miłości. Nie mogę doczekać się filmu, który premierę będzie miał już w tym roku!


 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz