Nie mam pojęcia kiedy zleciał wrzesień. Przecież jeszcze niedawno były wakacje, a tu proszę, jutro już zaczyna mi się szkoła. Co prawda przez złamaną nogę trochę owe wakacje troszkę mi się przedłużyły, jednak wcale mnie to nie cieszy - stęskniłam się trochę za znajomymi i ogólnie za moją uczelnią. A poza tym - ileż można siedzieć w domu?! Ale cóż... wakacje były zdecydowanie udane!
Ale - wracając do tematu - podsumowanie września.
W tym miesiącu przeczytałam zaledwie 6 książek. Nie mogę się zdecydować na jedną najlepszą więc wybrałam trzy:
- Carlos Ruis Zafon Cień wiatru
- Arthur Golden Wyznania gejszy
- Wojciech Tochman, Katarzyna Boni Kontener
Co do filmów... obejrzałam kilka dobrych, ale najlepsze to:
- Jak wytresować smoka 10/10 i zdecydowanie polecam!
- Przechowalnia numer dwanaście 8/10
- Cyrk motyli 9/10
- Podziemny krąg - 8/10
- Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz 8/10
- Palo Alto 7/10
Muzycznie - lastfm mówi mi, że we wrześniu najczęściej słuchałam wykonawców/zespołów takich jak:
- Ras Luta
- Coldplay
- Jónsi
- Tabu
- Nirvana
- Bamd of horses
I to byłoby na tyle. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz